Ustrzyki Dolne
UD

Ustriki Dolnyjepowojenna sowiecka nazwa stacji (dotyczy obiektów powiatu ustrzyckiego należącego w latach 1944 - 1951 do ZSRS)

 Obiekt oddany do użytku w roku 1872  ❋  EMGV - Első Magyar - Gácsországi Vasút / Pierwsza Węgiersko - Galicyjska Kolej Żelazna

 Stan aktualności zdjęć i większości opisów na stronie - rok 2024   Obiekt położony na wysokości 461 m n.p.m. 

min 511 1.jpgOgólne spojrzenie na stację Ustrzyki Dolne od strony wschodniej. Dworzec kolejowy sąsiaduje z dworcem autobusowym (o wiele bardziej ruchliwym) stąd też odwrócone plecami do peronu wiaty dla podróżnych.
min 511 2.jpgUjęcie w kierunku zachodnim - wyjazd do Zagórza. Po prawej mamy parterową nastawnię dysponującą "UD" a na wprost semafory wyjazdowe B i C. Prawie cała sygnalizacja w Ustrzykach Dolnych jest nadal kształtowa - takich semaforów mamy tu 6 a świetlne są tylko TO semaforów wjazdowych.
W okolicy nastawni zaparkował szynobus SKPL "Tomek" 810 054 - 7. Połączenia pasażerskie w tym kresowym zakątku Polski przywrócono 12 czerwca 2022 roku - latem roku 2024 słynne czechosłowackie motoraczki na służbie SKPL jeździły stąd do Sanoka 4 razy dziennie.
min 511 3.jpgOgólne spojrzenie na stację Ustrzyki Dolne od strony zachodniej.
Budynek dworca - pięknie odrestaurowany kilkanaście lat temu - panorama poklatkowa od strony peronów :)
Pojęcie "perony" jest tutaj co prawda nieco umowne (to taki bieszczadzki koloryt), ale ponownie - po dwunastu latach przerwy przyjeżdżają do Ustrzyk pociągi pasażerskie i to jest najważniejsze.
Kładka nad torami umownie dzieli stację na połówkę zachodnią i wschodnią. Ta druga jest bardziej towarowa - mamy tu magazyny i rampę boczną. Jednak rampa robi wrażenie od dawna nie używanej.
Ujęcie w kierunku wschodnim - łuk w lewo i wyjazd do Krościenka.
Skoro jest tutaj czynna kładka nad torami to należy z niej skorzystać. Ciekawostką jest to że jest ona wyposażona w osłony przeciwporażeniowe nad torami. Elektryfikacja LK nr 108 z Jasła do Krościenka ? Tak, na pewno. Może jeszcze w tym stuleciu. Tylko czy kładka tyle wytrzyma ?
Ujęcie na zachód - w dole budynek dworca.
Górska panorama stacji w kierunku zachodnim. Jak widać - czynny jest tylko tor 2 i chyba 4 (to ten skrajny po stronie prawej). Wjazd na pozostałe (teoretycznie są jeszcze cztery) zamyka tarcza D1 i jakieś rumowisko ułożone na szynach.
Ujęcie z góry w kierunku wschodnim. W oddali nastawnia wykonawcza "UD1". Chyba nieczynna ponieważ ruch pociągów w stronę Krościenka (z wyjątkiem drezyn inspekcyjnych) nie jest obecnie prowadzony i nie spodziewam się aby w bliskiej przyszłości (pomimo pojawiających się od czasu do czasu medialnych wrzutek) został przywrócony.
Linki zewnętrzne
  1. Stacja Ustrzyki Dolne ❋  Ogólnopolska Baza Kolejowa
  2. Stacja Ustrzyki Dolne ❋  Baza Danych Kolejowych
  3. Stacja Ustrzyki Dolne ❋  Atlas Kolejowy Polski
  4. Stacja Ustrzyki Dolne ❋  Strona MK z Podkarpacia
  5. Stacja Ustrzyki Dolne ❋  Galerie Fotograficzne Jerzego Granowskiego
  6. Stacja Ustrzyki Dolne ❋  Polska-Org
Linki do informacji i zdjęć dotyczących linii Zagórz - Ustrzyki Dolne - Krościenko znajdują się także na stronie stacji Zagórz.
Semaforek krajoznawczy bliższy.

"To już jest koniec, nie ma już nic | Jesteśmy wolni, możemy iść..."

Południowo - wschodni skrawek naszego kraju wciśnięty w Ukrainę. Prawie koniec Polski - jesteśmy w Tarnawie Niżnej. Jednak wbrew tekstowi piosenki Kuby Sienkiewicza spacer na wprost jest raczej niemożliwy ponieważ widoczna tam górka - Kiczera Tarnawska (727 m n.p.m.) to już Ukraina a zasady strefy Schengen na razie tu nie obowiązują. Natomiast szosa w tym miejscu skręca pod kątem prostym na południe i ciągnie się wzdłuż granicy jeszcze trochę dalej. Najpierw - 3 i pół km stąd mamy parking przy rezerwacie Torfowisko Tarnawa i za chwilę tam zajrzymy.
Widoczne w oddali znaki graniczne stoją wzdłuż istniejącej kiedyś (w następujących dalej opisach określenia "kiedyś" i "dawniej" będą tożsame z określeniem "przed II wojną światową") szosy łączacej Smolnik i Sokoliki Górskie. Obecnie wzdłuż polskiego brzegu Sanu jej fragmentami biegnie wyłożona betonowymi płytami droga wybudowana w czasach Polski Ludowej zapewne przez WOP. Jesteśmy przecież na granicy. Dość szczelnej.
Strumyk w dole to oczywiście San. W tym miejscu przeciska się przez niewielki przełom. San ma tutaj kilka metrów szerokości i można sforsować go wpław - woda na oko sięga co najwyżej do kolan. Jednak drugi brzeg jest już ukraiński i przechodzenia tam wpław stanowczo odradzam.
Dolina Sanu w tym miejscu była kiedyś bardzo gęsto zaludniona. Wzdłuż rzeki w jej górę były położone miejscowości Boberka, Dydiowa, Dźwiniacz Górny, Tarnawa Niżna i Tarnawa Wyżna. Były tu pola uprawne, gospodarstwa, domy, warsztaty i kościoły. Brzegi Sanu spinało kilka mostów i nie było tutaj żadnej granicy. No i mieszkali tu ludzie - na ogół zgodnie. II wojna przeorała wszystko do fundamentów - dosłownie. Walki toczące się na terenie Bieszczadów w latach 1944 - 1947 pomiędzy siłami polskimi a oddziałami UPA nie pozostawiły tu kamienia na kamieniu a powieść "Łuny w Bieszczadach" - chociaż nie traktujmy jej jako obiektywnego opisu powojennych dziejów tych okolic - trochę skalę tamtego barbarzyństwa oddaje. Na następne dziesięciolecia pozostało tutaj pustkowie które jest nim do dziś. Polski dziki wschód pokazany chociażby w filmach "Wilcze echa" (historia z końca lat 40-tych) i "Wataha" (czasy obecne).
Przestrzeń przed nami to Dźwiniacz Górny. Ścieżka dydaktyczna prowadząca brzegiem Sanu prowadzi do dawnego cmentarza.
Rezerwat Torfowiska Tarnawa - część północna. Jest to mniejsza i praktycznie niezalesiona część torfowiska o powierzchni około 6 ha. Prowadzi tędy ścieżka z poręczami - jej długość w jedną stroną wraz z pętelką na końcu to około 300 m. Natomiast dwa zdjęcia poniżej to część południowa, większa, mająca powierzchnię około 20 ha. Pokrywa ją sosnowy bór który jest jednym z nielicznych, naturalnych siedlisk sosny w tej części Karpat.
Widok z parkingu przy rezerwacie Torfowisko Tarnawa - ujęcie na południowy zachód. Grzbiet górski przed nami to chyba Bukowe Berdo. Mogę się jednak mylić ponieważ - samokrytycznie przyznaję - w temacie znajomości bieszczadzkich szczytów jestem kompletnym ignorantem. Cena parkingu latem roku 2024 wynosiła 13 PLN płatnych tylko gotówką ponieważ nie ma tutaj zasięgu :)
Szosa z Tarnawy Niżnej (wbrew oczekiwaniom jeszcze zupełnie w tym miejscu przejezdna chociaż wąska) prowadzi dalej na południe. Za kolejne 5 km mamy parking Bukowiec i dopiero tam ostatecznie kończy się droga państwowa. Dalej - już tylko pieszo i w porozumieniu ze Strażą Graniczną - można dotrzeć do źródeł Sanu lub szczytu Opołonek (1028 m n.p.m.) który (w pewnym przybliżeniu) jest najbardziej na południe wysuniętym punktem Polski w jej obecnych granicach. Podsumowując - do końca tego charakterystycznego cypelka naszej Ojczyzny na którego końcu rozpościera się Przełęcz Użocka (niedostępna bo położona 200 m od naszej granicy) mamy jeszcze pokręconymi, leśnymi ścieżkami około 15 km.
Tarnawa Niżna
mapa topograficzna
rok 1937
Archiwum Map Wojskowego Instytutu Geograficznego 1919 - 1939.
6 km na południowy wschód stąd w okolicy dawnej i nie istniejącej już wsi Sokoliki Górskie w dolinę Sanu wjeżdża jednotorowa linia kolejowa Sambor - Użhorod (Ungvár). O ile jej przedwojenny, polski odcinek z Sambora do stacji Sianki to w sumie nic wielkiego (o ile 4 tunele i estakada nad centrum miasteczka Turka to rzeczywiście nic wielkiego), tak dawny odcinek węgierski od Sianek przez Przełęcz Użocką dalej na południe w kierunku Ungvaru to po prostu kosmos.
Skąd o tym wiem nigdy tam nie będąc ? Z filmów na You Tubie. Przed lutym 2022 roku było tam umieszczonych kilka materiałów dotyczących tej linii zrobionych przez ukraińskich MK z kabin maszynistów. Nie wiem jednak czy nadal są w Internecie dostępne.
min swk pu 1 Semaforek krajoznawczy dalszy.

Przełęcz Użocka - widok z polskiej strony granicy. Tutaj kończą się Bieszczady Zachodnie a zaczynają Bieszczady Wschodnie. Jakie to nieskomplikowane :)

źródło Wikipedia - serwis nie posiada praw autorskich do tej grafiki.

Na odcinku 19 km od Przełączy Użockiej do stacji Wołosianka Zakarpacka (Hajasd) wspomniana linia kolejowa zjeżdża w dół o 360 m. Daje to średni spadek w granicach zdrowego rozsądku - około 20 ‰. Jednak odległość w linii prostej od Przełęczy Użockiej do Wołosianki wynosi raptem 6 km ! Aby więc wjechać na główny grzbiet Karpat należało wybudować (był to rok 1905) odcinek o długości ponad 3 razy większej. Teraz wystarczy spojrzeć na mapę. Odcinek ten jest jedną niekończącą się serpentyną trawersującą trzykrotnie zbocza Opołonka i Piniaszkowego wzbogaconą w siedem tuneli i pięć monumentalnych wiaduktów.
Po II wojnie Bieszczady na wschód od Sanu i Ruś Zakarpacka wpadły w ubabrane krwią łapska Stalina, tym samym cała linia kolejowa z Sambora do Użhorodu znalazła się w granicach ZSRS. W roku 1968 linię zelektryfikowano systemem 3kV DC z uwagi na jej znaczenie (z sowieckiego punktu widzenia) dla przewozów przez Karpaty do Czechosłowacji i na Węgry. Była ona swego rodzaju strategiczną rezerwą dla położonej bardziej na południe dwutorowej magistrali z Lwowa przez Stryj, Ławoczne, Volovec (Volóc) i Mukaczewo (Munkács) do Czopu (Csap).
Pierwszy wiadukt za Przełęczą Użocką widziany z drogi N13.

źródło Google Maps - serwis nie posiada praw autorskich do tej grafiki.

Wiadukt nad drogą N13 położony 2 km na wschód od Wołosianki Zakarpackiej (Hajazd). W tym miejscu kończy się karkołomny zjazd z Przełęczy Użockiej, chociaż kolejny, tylko minimalnie łatwiejszy fragment tej trasy do stacji Velký Berezný (Nagy Berezna) ma jeszcze 38 km.

źródło Google Maps - serwis nie posiada praw autorskich do tej grafiki.
Namiastka alpejskiej linii kolejowej tuż obok granic Polski. Niestety - ta niewątpliwa atrakcja turystyczna jest obecnie dla nas z kilku powodów niedostępna. Dlaczego ?
  Po pierwsze - trzeba się tam jakoś dostać a najbliższe przejście graniczne w Krościenku jest odległe od Sianek o prawie 100 km. Czas stracony w oczekiwaniu na granicy pomijam, chociaż kto by się obecnie na Ukrainę w celach turystycznych dobijał ? Poza tym droga krajowa N13 w okolicy Przełęczy Użockiej (to po autostradach najwyższa klasa dróg publicznych na Ukrainie) jeszcze niedawno przypominała słabo utwardzoną drogę gruntową - najlepszy do wjazdu na przełęcz wydawał się traktor.
  Po drugie - ilość pociągów z Sianek do Użhorodu to chyba 3 lub 4 pary na dobę.
  Po trzecie - obecnie (z powodów ogólnie znanych) problematyczne jest chyba nawet wyjęcie aparatu fotograficznego na ukraińskiej stacji kolejowej (o samym fotografowaniu nawet nie wspominam) bez narażania się na natychmiastowe wsadzenie do ukraińskiego pierdla. A nie jest to perspektywa zachęcająca. Z obejrzanych kiedyś filmów zrealizowanych na interesującym nas odcinku wynika że każdy większy obiekt inżynieryjny jest pilnowany przez wojsko - było tak nawet przed rokiem 2022.
Droga N13 i wojskowy punkt kontrolny na Przełęczy Użockiej pomiędzy obwodami Lwowskim (tu) i Zakarpackim (za szlabanem). W dwudziestoleciu międzywojennym mniej więcej w tym miejscu przebiegała granica polsko - czechosłowacka (po roku 1938 polsko - węgierska).

źródło Google Maps - serwis nie posiada praw autorskich do tej grafiki.

Żródło Sanu - gdzie jest naprawdę ? Pomimo wyrazistej symboliki jednak nie tutaj. Z formalnego punktu widzenia uważa się że potokiem źródłowym jest ten położony najwyżej, niosący największą ilość wody i mający największą długość. Dlatego też obecne opracowania geograficzne lokalizują źródła Sanu na południowo - wschodnich stokach Piniaszkowego - 800 m na zachód od miejsca z obeliskiem, całkowicie na terytorium obecnej Ukrainy. Żródło tutaj to początek pierwszego lewego dopływu - w tym miejscu San ma już prawie kilometr długości :)

źródło Internet - serwis nie posiada praw autorskich do tej grafiki.

Sianki
mapa topograficzna
rok 1937
Archiwum Map Wojskowego Instytutu Geograficznego 1919 - 1939.
Przełęcz Użocka jest charakterystycznym punktem tej części Europy z jeszcze jednego, dość nieoczywistego powodu. Znajduje się ona na kontynentalnym dziale zlewisk Bałtyku i Morza Czarnego, chociaż nie jest to jeszcze niczym szczególnym. Ale znajduje się tutaj trójstyk dorzeczy trzech wielkich rzek: Wisły, Dniestru i Dunaju. Co to oznacza ? Pierwsza 1/3 deszczu padającego nad przełęczą trafi do Sanu, później do Wisły, zahaczy o Warszawę i Toruń i ostatecznie wpadnie do Zatoki Gdańskiej. Druga 1/3 potokiem Jaworówka dostanie się do rzeki Stryj który jest prawym dopływem Dniestru i później w miarę prostą drogą (chociaż Dniestr uwielbia meandrować) dopłynie do Morza Czarnego na południowy zachód od Odessy. Ostatnia 1/3 skieruje się do rzeki Uż, później do Cisy i na koniec do Dunaju. Koniec końców ta część deszczu także dopłynie do Morza Czarnego, ale przy okazji zwiedzi sporą część środkowej i południowej Europy - Słowację, Węgry (w tym Szeged), Serbię (w tym Belgrad), w sumie całe Bałkany z granicą rumuńsko - bułgarską na deser. To którą wycieczkę krajoznawczą wybrać ?
Wracamy do Polski. Pierwsze zabudowania (a właściwie zabudowanie) po polskiej stronie granicy - tak nas widzą z Ukrainy. Jakaś opuszczona, betonowa szopa - być może w czasach władzy ludowej było tu gospodarstwo rolne albo PGR. W oddali - jak ustaliliśmy - Bukowe Berdo.
Kończymy krótkie zwiedzanie okolic Tarnawy Niżnej - tego najbardziej na południowy wschód wysuniętego skrawka naszego kraju. Koniec albo początek Polski (to kwestia ułożenia mapy) w jej powojennych granicach. I tak jak w dawnym dowcipie można powiedzieć: kurwa, jak stąd wszędzie daleko. Do Władysławowa mamy w linii prostej 805 km a do Świnoujścia 910 km. No to jedziemy :)
ROZKŁAD JAZDY

Ustrzyki Dolne

tablica odjazdów
tablica przyjazdów

Strona główna | Region Podkarpacki | Województwo Podkarpackie | Alfabetyczny indeks stacji | Mapa serwisu | 511 |

Liczba gości na stronie Ustrzyki Dolne od 24 października 2024: 112
Data i czas poprzedniego wejścia: 12 grudnia 2024 / 11:47
Średnia wejść dziennie: 2.2

Wpis do bazy MySQL: 24 października 2024
Ostatnia modyfikacja strony: 27 października 2024
2004 - 2024
© Paweł Niedomagała
All rights reserved.
Czas generowania strony: 0.012 sek