2. Jedynym składem pasażerskim przejeżdżającym tu granicę był pociąg pospieszny Gdynia Główna - Kaliningrad - Gdynia Główna zwany "Kalinką". Do roku 2000 w jego składzie jechał wagon bezpośredni "z" i "do" Berlina Lichtenberg. Pociąg ten zakończył kursowanie w roku 2012. Raczej na bardzo długo.

3. Kolej "nadzalewowa" do Elbląga przez Frombork (czyli dawna kolej lokalna Haffuferbahn) zasadniczo jest nieczynna od roku 2006. W latach 2010 - 2013 nastąpił krótki okres jej ożywienia - zaczęła funkcjonować w letnie, wakacyjne weekendy dzięki Konsorcjum Arriva PCC (ruch prowadzony był taborem tej firmy). Dlatego wydawało się że fizyczna likwidacja tego jedynego pod wieloma względami szlaku kolejowego w Polsce nie była jeszcze całkowicie przesądzona. Obecnie aż takim wielkim optymistą nie jestem. W lokalnych władzach pojawiło się niestety wielu zwolenników przerobienia linii na ścieżkę rowerową. Mój apel jest krótki: łapy precz od "nadzalewówki" !

4. W ruchu lokalnym funkcjonuje tu i teraz tylko jedno połączenie w ramach województwa warmińsko - mazurskiego zorientowane na metropolię (a więc do Olsztyna Głównego przez Ornetę). Dawną linią magistralną (czyli Ostbahnem) do roku 2015 jeździła wspominana wcześniej pospieszna "Kalinka" (przez 3 ostatnie sezony już tylko w relacji Gdynia Główna - Braniewo) oraz dwa pociągi lokalne do Elbląga. Obecnie Braniewo pod względem komunikacyjnym (kolejowym) jest praktycznie odcięte od reszty kraju. Fakt że Ostbahn od lat nie jest wykorzystywany w komunikacji pasażerskiej i że nie można nim dojechać z Braniewa przynajmniej do Elbląga jest bezdyskusyjnym, czystym idiotyzmem. Ktoś kiedyś wysunął tezę że warmińsko - mazurskie (w kontekście stosunku miejscowego Urzędu Marszałkowskiego do komunikacji szynowej) to stan umysłu. Trudno się z tym nie zgodzić.